Dziś jest ten dzień wspaniały
w którym cały oniemiały
zabawkę sam wybieram
w tym supersklepie sobie szperam
Posłuchajcie!
jest tam wszystko co bym chciał
jak bym je tak wszystkie miał ...
nie wiem tylko gdzie pomieszczę
skąd ja wezmę taką przestrzeń
A ja mogę JEDNĄ wybrać
jak tu wybrać w tym ogromie
która należeć będzie do mnie?
auto, książka, puzzle, kreda?
którą dzisiaj wybrać trzeba?
nie chcę tyle mieć wyboru!
głowa boli od kolorów!
Uff! Mama przyszła na ratunek
TĄ bierzemy synek
piątek, 31 maja 2013
środa, 29 maja 2013
gu gu Ga Ga
gugu gaga Bam Bam
jestem bobaskiem małym że aż mniam!
gugu gaga Bam Bam
tyle słów na razie znam
ściskam je w sobie
mocno próbuję
ale niewiele z mojej buźki wylatuje
gugu gaga Bam Bam
dopiero osiem miesięcy mam
gugu gaga Bam Bam
czasem też powiem Ma Mmma Ttta Ta
ale nie wiem jak zawołać brata!
gugu gaga Bam Bam
i zaraz, teraz, uwaga powiem ... AM
mama coś pewnie przyniesie pysznego
łyżeczką przyłoży do pyszczka mojego
otwórz dziubek kochany syneczku
to twój obiadek mam tu na spodeczku
a teraz spróbuję coś jeszcze nowego
Ba Ba
i mojego ulubionego Da(j)
gugu gaga Bam Bam
Oj! chyba prezent w pieluszce dla Was mam
jestem bobaskiem małym że aż mniam!
gugu gaga Bam Bam
tyle słów na razie znam
ściskam je w sobie
mocno próbuję
ale niewiele z mojej buźki wylatuje
gugu gaga Bam Bam
dopiero osiem miesięcy mam
gugu gaga Bam Bam
czasem też powiem Ma Mmma Ttta Ta
ale nie wiem jak zawołać brata!
gugu gaga Bam Bam
i zaraz, teraz, uwaga powiem ... AM
mama coś pewnie przyniesie pysznego
łyżeczką przyłoży do pyszczka mojego
otwórz dziubek kochany syneczku
to twój obiadek mam tu na spodeczku
a teraz spróbuję coś jeszcze nowego
Ba Ba
i mojego ulubionego Da(j)
gugu gaga Bam Bam
Oj! chyba prezent w pieluszce dla Was mam
wtorek, 28 maja 2013
od rana
dziś leniwie oko otwieram
dookoła się rozglądam
jeszcze ziewam
nóżki rozciągam
i powolutku do sypialni zaglądam
Tata! wstawaj już
do przedszkola czas tuż tuż
mleko proszę
tylko cieplutkie
w mojej ulubionej butelce bielutkiej
potem czas by umyć zęby
potem jeszcze ach! w te pędy
bluzę, spodnie no i buty
tata się z krawatem pląta
coś pod nosem gniewnie chrząka
że się spóźni znów do pracy
tak jak inni rodzice
moi drodzy przedszkolacy!
to nie nasza przecież wina
że dzień tak szybko się zaczyna
i na próżno te wszystkie starania
od rana ciągłe poganiania
drogie dzieci i rodzice
czemu od rana takie srogie macie lice
Wiecie, lepiej się na co dzień mają
ci co poranek z uśmiechem witają
dookoła się rozglądam
jeszcze ziewam
nóżki rozciągam
i powolutku do sypialni zaglądam
Tata! wstawaj już
do przedszkola czas tuż tuż
mleko proszę
tylko cieplutkie
w mojej ulubionej butelce bielutkiej
potem czas by umyć zęby
potem jeszcze ach! w te pędy
bluzę, spodnie no i buty
tata się z krawatem pląta
coś pod nosem gniewnie chrząka
że się spóźni znów do pracy
tak jak inni rodzice
moi drodzy przedszkolacy!
to nie nasza przecież wina
że dzień tak szybko się zaczyna
i na próżno te wszystkie starania
od rana ciągłe poganiania
drogie dzieci i rodzice
czemu od rana takie srogie macie lice
Wiecie, lepiej się na co dzień mają
ci co poranek z uśmiechem witają
poniedziałek, 27 maja 2013
Pan Grzebalski
Pan Grzebalski to ten mały
który przez dzień cały
po podłodze wciąż raczkuje
i tam czegoś poszukuje
albo wspina się ochoczo
na kanapę naszą wysoką
stół okrągły ten z obrusem
ściąga w dół z niesłychanym animuszem
wszystkie wyżki są mu znane
choć to dlań tereny zakazane
raz po raz upada
ale gratka to nie lada
by wciąż wstawać, się podnosić
i co tylko w łapkach potarmosić
nie w smak mu że musi pełzać
chciałby biegać, skakać
brata w końcu okiełznać
Ten, jak wiatr, wciąż szybszy jest
a on maluch na czworakach
prędzej dogoniłby tego ślimaka
ale hejże! poczekajcie
parę miesięcy jeszcze mu dajcie
jak poleci
zobaczycie!
ich dwóch razem
no wiecie rodzice
nie próbujcie!
nie dogonicie
który przez dzień cały
po podłodze wciąż raczkuje
i tam czegoś poszukuje
albo wspina się ochoczo
na kanapę naszą wysoką
stół okrągły ten z obrusem
ściąga w dół z niesłychanym animuszem
wszystkie wyżki są mu znane
choć to dlań tereny zakazane
raz po raz upada
ale gratka to nie lada
by wciąż wstawać, się podnosić
i co tylko w łapkach potarmosić
nie w smak mu że musi pełzać
chciałby biegać, skakać
brata w końcu okiełznać
Ten, jak wiatr, wciąż szybszy jest
a on maluch na czworakach
prędzej dogoniłby tego ślimaka
ale hejże! poczekajcie
parę miesięcy jeszcze mu dajcie
jak poleci
zobaczycie!
ich dwóch razem
no wiecie rodzice
nie próbujcie!
nie dogonicie
piątek, 24 maja 2013
hałasujmy!
oj drzwiami to ja trzaskać lubię!
jak zamachnę to aż w uszach łupie!
mówią mi nie wolno
a ja znikam w tył wolno
i w pokoju moim łup!
a sąsiadka oczy w słup
no i przyszła do nas puka
czego Pani tutaj szuka?
straszny hałas drogi Panie
aż mi krzyżyk drga na ścianie!
dziecko bawi się psze Pani
niech się Pani
tak nie krzywi
i że Panią to wciąż dziwi?
mówi Pani że dzieciaczki takie słodkie
takie też się bawią młotkiem
takie również hałasują
całe domy demolują
bo się bawią droga Pani
bo do tego mają prawo
a jak zasną to tę ciszę
i ja usłyszę!
jak zamachnę to aż w uszach łupie!
mówią mi nie wolno
a ja znikam w tył wolno
i w pokoju moim łup!
a sąsiadka oczy w słup
no i przyszła do nas puka
czego Pani tutaj szuka?
straszny hałas drogi Panie
aż mi krzyżyk drga na ścianie!
dziecko bawi się psze Pani
niech się Pani
tak nie krzywi
i że Panią to wciąż dziwi?
mówi Pani że dzieciaczki takie słodkie
takie też się bawią młotkiem
takie również hałasują
całe domy demolują
bo się bawią droga Pani
bo do tego mają prawo
a jak zasną to tę ciszę
i ja usłyszę!
czwartek, 23 maja 2013
kąpiel
Do kąpieli dzieciaczka zmusić rzecz trudna
chociaż buzia cała brudna
chociaż ręce czarne
i we włosach już chyba mieszkają jakieś robale
ani myśli do wanny wchodzić
i choćby w pianie mięciutkiej się trochę pomoczyć
on ucieka i się chowa
a to go właśnie boli głowa
a to chlebek będzie jadł
a to autko zabrał brat
a tu bajka na dobranoc
ale tata jeszcze nie noc!
w końcu mama mu powiada
że robaczki takie małe
doń już idą
i brudaskiem się pożywią
no i wcale
bez najmniejszej już ochoty
wchodzi dziecię do tej wody
ale teraz jest już zimna
no i piana jakaś inna
chociaż buzia cała brudna
chociaż ręce czarne
i we włosach już chyba mieszkają jakieś robale
ani myśli do wanny wchodzić
i choćby w pianie mięciutkiej się trochę pomoczyć
on ucieka i się chowa
a to go właśnie boli głowa
a to chlebek będzie jadł
a to autko zabrał brat
a tu bajka na dobranoc
ale tata jeszcze nie noc!
w końcu mama mu powiada
że robaczki takie małe
doń już idą
i brudaskiem się pożywią
no i wcale
bez najmniejszej już ochoty
wchodzi dziecię do tej wody
ale teraz jest już zimna
no i piana jakaś inna
wtorek, 21 maja 2013
rowerem
mój rowerek jest wspaniały!
zielono biały
cztery kółka kręcą się
nigdy nikt nie dogoni mnie
szybko pędzę po chodnikach
ale nie po ulicach
cztery kółka kręcą się
nigdy nikt nie dogoni mnie
przed światłami się zatrzymam
guzik z rączka już przytrzymam
cztery kółka kręcą się
nigdy nikt nie dogoni mnie
na zielonym po zebrze znikam
uwaga uwaga lepiej zejdźcie z chodnika
cztery kółka kręcą się
nigdy nikt nie dogoni mnie
tata krzyczy czekaj na mnie
a ja pędzę gdzie popadnie
cztery kółka kręcą się
nigdy nikt nie dogoni mnie
jestem szybki jak Zygzag
czasem padam na ziemie na wznak
cztery kółka kręcą się
nigdy nikt nie dogoni mnie
zielono biały
cztery kółka kręcą się
nigdy nikt nie dogoni mnie
szybko pędzę po chodnikach
ale nie po ulicach
cztery kółka kręcą się
nigdy nikt nie dogoni mnie
przed światłami się zatrzymam
guzik z rączka już przytrzymam
cztery kółka kręcą się
nigdy nikt nie dogoni mnie
na zielonym po zebrze znikam
uwaga uwaga lepiej zejdźcie z chodnika
cztery kółka kręcą się
nigdy nikt nie dogoni mnie
tata krzyczy czekaj na mnie
a ja pędzę gdzie popadnie
cztery kółka kręcą się
nigdy nikt nie dogoni mnie
jestem szybki jak Zygzag
czasem padam na ziemie na wznak
cztery kółka kręcą się
nigdy nikt nie dogoni mnie
na spacer
idzie na spacer rodzina cała
mama już się na szczęście wyszykowała
oko i pazur już pięknie zrobione
dzieci całe wystrojone
aż tu nagle
bam! ten mały zwymiotował obiad cały
starszy buty jednak ściąga
bo tych nie chce
bo są głupie!
na podłodze się położył
i oszalał i znów odżył
nie chce loda ani mamby
nie chce w rytm tej spacerowej samby
ubierać się ciągle i stać grzecznie czekać
aż cała rodzina przestanie już zwlekać
tata z uszu parę puścił
ja też nie idę
a już ci!
mama już się na szczęście wyszykowała
oko i pazur już pięknie zrobione
dzieci całe wystrojone
aż tu nagle
bam! ten mały zwymiotował obiad cały
starszy buty jednak ściąga
bo tych nie chce
bo są głupie!
na podłodze się położył
i oszalał i znów odżył
nie chce loda ani mamby
nie chce w rytm tej spacerowej samby
ubierać się ciągle i stać grzecznie czekać
aż cała rodzina przestanie już zwlekać
tata z uszu parę puścił
ja też nie idę
a już ci!
poniedziałek, 20 maja 2013
tego dnia
koza duża
chyba wielkości arbuza
do nosa mi się wepchała
paluszkiem dłubać nie wypada
więc tata już z wacikiem zasiada
już nim wierci jak szalony
a ona! mocniej zaciska szpony
i tylko jej dziubek z nosa uchylony
szydzi sobie z tych wygłupów
dość już tego moi mili
Jam na amen przyklejona!
Jam tutaj przytwierdzona
żadnych kulek nie zrobicie
Po co mi się tu wiercicie?
chyba wielkości arbuza
do nosa mi się wepchała
paluszkiem dłubać nie wypada
więc tata już z wacikiem zasiada
już nim wierci jak szalony
a ona! mocniej zaciska szpony
i tylko jej dziubek z nosa uchylony
szydzi sobie z tych wygłupów
dość już tego moi mili
Jam na amen przyklejona!
Jam tutaj przytwierdzona
żadnych kulek nie zrobicie
Po co mi się tu wiercicie?
o obiedzie
rzecz jest krótka
przeto porcja jest malutka
a on piszczy, wrzeszczy, sapie
tata kipi na kanapie
mama dawno odpuściła
"niech go mamba przy życiu trzyma!"
lubi tylko rybkę chrupką
i kotleta
nie z surówką!
a ziemniaczki, ryż czy kasza
to nie dla mnie taka pasza
ja chcę frytki
tylko dużo
bo mnie z głodu boli brzusio!
przeto porcja jest malutka
a on piszczy, wrzeszczy, sapie
tata kipi na kanapie
mama dawno odpuściła
"niech go mamba przy życiu trzyma!"
lubi tylko rybkę chrupką
i kotleta
nie z surówką!
a ziemniaczki, ryż czy kasza
to nie dla mnie taka pasza
ja chcę frytki
tylko dużo
bo mnie z głodu boli brzusio!
shabadaba
Subskrybuj:
Posty (Atom)